47

                             Natalia
-Dziękuję  Ci bardzo  Andreas -wpadam że złością do swojego  pokoju  i rzucam się na przyjaciela.
-Nie  ma za co kochana-wybucha śmiechem  jakby w ogóle nie widział mojej wściekłości .
-Myślałam że jesteś po mojej stronie-patrzę na niego z wyrzutem.
-Raczej po Waszej , no nie złość  się-przytula mnie do siebie i całuje w czoło.
-Dlaczego to zrobiłeś?- siadam na łóżku  podciągając nogi pod brodę.
-Kochacie się Natalia, to chyba wystarczający powód.
-Seks niczego nie zmienia Andreas,nie będziemy razem.
-Nie wydaje Ci się że  już wystarczy?Że  już dość się wycierpiałaś?
-Przypominam Ci przez kogo .
-Przez Waszą  głupotę i przez głupie niedomówienia .
-Nieważne  Andreas.Chcę zostać sama-patrzę za nim jak wychodzi i zastanawiam się co robić.Nie da się ukryć że kocham Richarda całym sercem , nie wyobrażam sobie życie bez niego,nie potrafię bez niego w ogóle funkcjonować,jest mi potrzebny w każdej sekundzie, mam wrażenie że bez niego nawet oddychanie sprawia mi problem.Ale cała nasza znajomość , cały nasz związek to w większości ciągłe kłamstwa,kłótnie i wzajemne oskarżenia.Nie da się zbudować związku na czymś takim.
Z drugiej strony jest Markus którego na początku nie potrafiłam nawet znieść,ale później był przy mnie zawsze kiedy go tylko potrzebowałam i nigdy mnie nie okłamał.Tylko ja niczego oprócz przyjaźni nie byłam w stanie mu zaoferować , nigdy go nie pokocham , byłam tego pewna w stu procentach.Nie wyobrażałam sobie bycie w związku z kimś kogo nie kocham,nie potrafiłam udawać miłości, nie chciałam go nadal wykorzystywać,wiedziałam że muszę zakończyć to co nawet się jeszcze nie zaczęło.

Już po kilku chwilach wysiadałam z taksówki pod jego domem,gdy tylko otworzył mi drzwi byłam pewna że wie, że spodziewa się jaką podjęłam decyzję.
-Wybrałaś?-patrzy na mnie smutno, przepuszczając mnie w drzwiach.
-Przepraszam Markus.Nie potrafię tak dłużej.To nie może tak wyglądać.Nigdy Cię nie pokocham.
-Ja kocham Ciebie,w końcu nam się uda.
-To nieprawda , nie zastąpię Tobą Richarda.
-Więc wybrałaś jego?Mimo tego wszystkiego co Ci zrobił?Mimo tego jak Cię traktuje?
-Nie rozumiesz Markus,nie wybrałam żadnego z Was.Nie mogę być z Tobą bo Cię nie kocham,ale z nim też nie będę.
-To dlaczego nie dasz nam szansy?Jeśli nie chcesz z nim być, kontynuujmy to co zaczynało się między nami.
-Dałam nam szansę  Markus, chciałam, próbowałam.Wiesz o tym.Ale nie potrafię,będzie prościej jak przestaniemy się widywać.Uszanuj proszę moją decyzję-patrzę mu w oczy i odwracam się szybko idąc do drzwi.
-Proszę Cię Natalia-Markus chwyta mnie w pasie i przyciąga mnie do siebie.Opiera mnie o drzwi i całuje moją szyję, czuję jego przyspieszony oddech na swojej skórze,jego ręce wpychające się pod moją sukienkę.Próbuję się odsunąć, ale nie mam gdzie,za mną czuję chłodne drewno drzwi, a przede mną jest tylko on.
-Daj spokój Markus,nie psujmy naszej przyjaźni.
-Przyjaźni?-patrzy na mnie wściekły , a ja nie widzę w nim kogoś kto pomagał mi w ciągu ostatnich tygodni-byłem przy Tobie kiedy mnie potrzebowałaś,jeszcze wczoraj chciałaś wejść mi do łóżka.
-Przestań-krzyczę tylko .
-Mogłem to zrobić, mogłem się z Tobą przespać, wtedy byłbym pewien że drugiego razu Richard by Ci nie wybaczył-całuje mnie brutalnie,a z moich oczy spływają łzy wściekłości,złość dodaje mi sił, odpycham go , uderzając go w twarz i wybiegam na zewnątrz .

Biegnę przed siebie , nie wiedząc co o tym wszystkim myśleć,jak Markus w kilka chwil mógł się tak zmienić,znów stał się tym samym wyrachowanym i cynicznym  facetem którego poznałam w zeszłym roku.Zwalniam krok zdając sobie sprawę że podjęłam dobrą decyzję, nie potrzebuję żadnego z nich, nie chcę sobie zawracać głowy żadnym facetem, chcę skupić się na wychowaniu swoich córek.Wystarczająco dużo czasu straciłam na płacz i rozpamiętywanie tego co było,straciłam dobry kontakt z Laurą, chyba najwyższa pora w końcu to naprawić.Czas znaleźć jakieś małe mieszkanie i pracę, już za niedługo będę mogła oddać Lenę do żłobka,wystarczająco dużo czasu spędziłam siedząc Andreasowi na głowie.Wiem że będzie protestował , wiem że razem z mamą i siostrami nie będzie chciał mi na to pozwolić.Ale muszę w końcu odciąć się od nich, od tego całego świata do którego tak naprawdę nigdy nie pasowałam.Dopiero wtedy będę mogła tak naprawdę zacząć żyć od nowa.Wiem że czeka mnie teraz najtrudniejsza rozmowa, będę musiała stanąć przed nim i powiedzieć mu prosto w oczy że nie chcę z nim być,że ma w końcu dać mi spokój.Zdaję sobie sprawę z tego że będę musiała ciągle go widywać, będzie przyjeżdżał do Leny, nasze życie już na zawsze zostało przez nią połączone,to się nie zmieni, jak również to że kocham go tak bardzo że nie wyobrażam sobie jak mam mu to wszystko powiedzieć.

Komentarze

  1. Markus zachował się okropnie względem Natalii. Może i poczuł się odrzucony czy wykorzystany, ale od początku wiedział jak sytuacja się przedstawia. Myślałam, że zmądrzał i się zmienił.
    Co do jej decyzji, że chce ostatecznie rozstać się z Richardem i pozbawić go jakiejkolwiek nadziei na ich wspólną przyszłość. Przyznaję że nie do końca to rozumiem. Naprawdę aż tak boi się zaryzykować i pozbawić się szansy na szczęście.
    A jeśli rzeczywiście się z nim ostatecznie rozstanie i postanowi sama wychowywać Lenę. Zastanawiam się czy, wtedy byłaby w stanie znieść w przyszłości jak Richard układa sobie życie z kimś innym. Przecież nie może wyrzucić go ostatecznie ze swojego życia, przez wzgląd na ich córkę.
    Mam jednak jeszcze cichą nadzieję, że to nie skończy się w taki sposób i Natalia zmieni swoją decyzję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To że Natalia podjęła decyzję,nie znaczy że Richard się z nią zgodzi 😉

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Epilog

36

18