Posty

Epilog

                                                                     Natalia Markus podchodzi z uśmiechem i spogląda mi prosto w oczy,a ja wiem , jestem pewna że nie zostawi tego dla siebie. -Naprawdę nie przeszkadza Ci że ze mną spała?-zwraca się do Richarda , a ja zamieram-że to ze mną spędziła ostatnie tygodnie i chciała to zrobić kolejny raz? Wpatruję się w nich obu i przez chwilę widzę złość na twarzy Richarda, po chwili przyciąga mnie do siebie i odzywa się spokojnie. -Nie , Markus.Nie przeszkadza mi , wiesz dlaczego?Bo to mnie kocha..I nawet gdyby przespała się z Tobą setkę razy nigdy pokochałaby Ciebie  tak mocno jak kocha mnie-składa no moich ustach delikatny pocałunek i ciągnie mnie do stolika.Odwracam się jeszcze i mówię cicho do Markusa. -W sumie to dziękuję, teraz Richard już wie wszystko i nie muszę się martwić co zrobi z tą wiedzą. Śniadanie upływa w miłej atmosferze, choć jestem pewna że czeka mnie rozmowa z Richardem, wiem że nie mogę tego tak zostawić. -Pogad

51

                                                                         Richard Siedziałem sam w hotelowym pokoju,Laura od kilku godzin siedziała u Andreasa, a ja wpatrywałem się w telefon.Zaczynałem mieć dość całej tej sytuacji,jak długo Natalia chciała jeszcze udawać że łączy nas tylko seks.Chciałem mieć ją przy sobie cały czas,kłaść się z nią wieczorem i budzić się rano.Wiedziałem że po przyjeździe z Wisły,musimy to w końcu sobie wyjaśnić,nie możemy ciągnąć tego w nieskończoność.Widzę że z każdym kolejnym dniem ona cierpi coraz bardziej, udając że jej nie zależy.Delikatne pukanie do drzwi ,przerywa moje myśli , otwieram drzwi , nawet nie spoglądając . -Nareszcie, wiesz która jest godzina?-śmieję się, myśląc że to Laura. -Nie mam pojęcia-cichy głos rozlega się za moimi plecami,a ja odwracam się gwałtownie.Stoi w drzwiach z walizką w ręce,uśmiecha się przez łzy , odgarniając mokre włosy z twarzy.Już po chwili jest przy mnie, a jej ręce obejmują moją szyję,wtula się w moje ramiona

50

                                                                           Natalia Od kilku dni snuję się po domu nie wiedząc co z sobą zrobić,bez Laury i Andreasa,w domu panuje przejmująca cisza.Zajmuję się Leną, Julia i jej mama starają się wyciągać mnie na zakupy, ale tak naprawdę nic mnie nie cieszy. W wieczór poprzedzający kwalifikacje ,gdy wiem że wszystkie ekipy są już w Wiśle, mój nastrój jest tak okropny że nie mam ochoty nawet wychodzić z pokoju. -Chciałabyś być z nimi , prawda?-Julia siada przy mnie i wpatruje się we mnie z uśmiechem. -To nieważne Julia. -Ważne,kochasz Richarda, kochasz jeździć z nimi na zawody.Kochasz tą całą atmosferę która temu towarzyszy. -To nie jest mój świat, Julia. -Przestań sama siebie oszukiwać. -Julia, daj spokój.Będziemy razem kibicować przed telewizorem. -Na pewno nie-wybucha śmiechem , a ja patrzę na nią zdziwiona, gdy ciągnie mnie za sobą do pokoju swojej mamy. -O co chodzi Julia? -rzucam nie mając  ochoty na niespodzianki. -Mamy d

49

                                                                         Natalia Z niecierpliwością odliczałam dni do kolejnego przyjazdu Richarda, miotałam się pomiędzy tym co czuję , a tym co według mnie powinnam zrobić.Już kilka razy chciałam pakować swoje rzeczy i uciec stąd jak najdalej,byłam jednak pewna że tym razem by mi się nie udało.Laura nie pozwoliłaby mi na to i znalazłaby sposób na poinformowanie któregokolwiek z chłopaków o miejscu naszego pobytu. -Nad czym znów myślisz?-Andreas zajmuje miejsce obok mnie i podaje mi kubek kawy. -Nad tym jak stąd zniknąć i uniemożliwić Laurze kontaktowanie się ze światem-śmieję się. -No to masz problem, trzynastolatce nie da się zabronić takich rzeczy. -Nie pomagasz Andreas. -Wcale nie mam zamiaru, wiesz co o tym wszystkim sądzę-wybucha śmiechem, ale po chwili poważnieje-Markus nie odzywa się od dłuższego czasu,masz z tym coś wspólnego? -Powiedzmy że nasze ostatnie spotkanie nie było zbyt przyjemne-spuszczam wzrok wpatrując się w k

48

                                                                      Richard -Znikanie to ona ma opanowane idealnie-Andreas siada przy mnie w ogrodzie, a ja patrzę na zegarek w telefonie. -Nie ma jej od kilku godzin,jak myślisz za ile się zjawi? -Nie mam pojęcia co siedzi w jej głowie,to chyba zbyt skomplikowane-wybucha śmiechem. -Nie martwisz się o nią?A jak nie wróci? -Co jak co , ale dziewczyn nie zostawi- jak na zawołanie wbiega przez furtkę i staje przed nami. -Musimy pogadać-rzuca tylko i ciągnie mnie za sobą do pokoju. -Nareszcie-uśmiecham się stając przed nią ,ale wystarcza mi jedno spojrzenie na nią i uśmiech schodzi mi z twarzy. -Nie mogę zabronić Ci widywać Leny, to Twoja córka-zaczyna , a ja już wiem co chce powiedzieć i wszystko wali mi się na głowę. -Wybrałaś jego?-rzucam z niedowierzaniem. -Nie-patrzy mi prosto  w oczy. -Więc o co chodzi Natalia? -Czego nie rozumiesz?Nie chcę z Tobą być.Ani z Tobą, ani z nim.To chyba proste , prawda? -Nie chcesz?-robię krok

47

                             Natalia -Dziękuję  Ci bardzo  Andreas -wpadam że złością do swojego  pokoju  i rzucam się na przyjaciela. -Nie  ma za co kochana-wybucha śmiechem  jakby w ogóle nie widział mojej wściekłości . -Myślałam że jesteś po mojej stronie-patrzę na niego z wyrzutem. -Raczej po Waszej , no nie złość  się-przytula mnie do siebie i całuje w czoło. -Dlaczego to zrobiłeś?- siadam na łóżku  podciągając nogi pod brodę. -Kochacie się Natalia, to chyba wystarczający powód. -Seks niczego nie zmienia Andreas,nie będziemy razem. -Nie wydaje Ci się że  już wystarczy?Że  już dość się wycierpiałaś? -Przypominam Ci przez kogo . -Przez Waszą  głupotę i przez głupie niedomówienia . -Nieważne  Andreas.Chcę zostać sama-patrzę za nim jak wychodzi i zastanawiam się co robić.Nie da się ukryć że kocham Richarda całym sercem , nie wyobrażam sobie życie bez niego,nie potrafię bez niego w ogóle funkcjonować,jest mi potrzebny w każdej sekundzie, mam wrażenie że bez niego nawet oddy

46

                                                                 Natalia Wbiegam do łazienki,dziękując w myślach Lenie że nam przerwała,staję pod prysznicem odkręcając strumień lodowatej wody.Nie mogę sama nadziwić się swojej głupocie, że znowu chciałam mu ulec.Wystarczyło kilka godzin w jego towarzystwie i wszystkie wspomnienia wróciły ze zdwojoną siłą.Jego dotyk, jego pocałunki wszystko sprawiało że traciłam rozum,przestawałam myśleć racjonalnie,pragnęłam tylko być przy nim.Stoję pod prysznicem od kilkunastu minut trzęsąc się z zimna,lodowata woda spływa po moim ciele, pomagając pozbyć mi się z głowy ostatnich chwil. Wycieram szybko ciało ręcznikiem i ubieram się,wiem że nie mogę z powrotem wejść mu do łóżka,zdaję sobie sprawę że pożądanie weźmie górę nad rozumem. Wychodzę cicho z łazienki i zmierzam do pokoju Andreasa,patrzy na mnie nieprzytomnym wzrokiem gdy szarpię go za rękę i ładuje mu się do łóżka. -Wiesz która jest godzina?-rzuca wściekły , ale przesuwa się i owija mnie ko