51
Richard
Siedziałem sam w hotelowym pokoju,Laura od kilku godzin siedziała u Andreasa, a ja wpatrywałem się w telefon.Zaczynałem mieć dość całej tej sytuacji,jak długo Natalia chciała jeszcze udawać że łączy nas tylko seks.Chciałem mieć ją przy sobie cały czas,kłaść się z nią wieczorem i budzić się rano.Wiedziałem że po przyjeździe z Wisły,musimy to w końcu sobie wyjaśnić,nie możemy ciągnąć tego w nieskończoność.Widzę że z każdym kolejnym dniem ona cierpi coraz bardziej, udając że jej nie zależy.Delikatne pukanie do drzwi ,przerywa moje myśli , otwieram drzwi , nawet nie spoglądając .
-Nareszcie, wiesz która jest godzina?-śmieję się, myśląc że to Laura.
-Nie mam pojęcia-cichy głos rozlega się za moimi plecami,a ja odwracam się gwałtownie.Stoi w drzwiach z walizką w ręce,uśmiecha się przez łzy , odgarniając mokre włosy z twarzy.Już po chwili jest przy mnie, a jej ręce obejmują moją szyję,wtula się w moje ramiona , spogląda mi w oczy i mówi cicho.
-Kocham Cię.
-Możesz powtórzyć?-śmieję się.
-Kocham Cię ,zawsze kochałam i zawsze będę.I mam nadzieję że więcej tego nie pożałuję.
-Nie pożałujesz ,obiecuję.Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie-przyciągam ją do siebie , nie chcąc ani na chwilę wypuścić jej z objęć-nigdy nikogo tak nie kochałem.
Natalia
-Nigdy nikogo tak nie kochałem- nie wypuszcza mnie z objęć, a ja chcę zostać w jego objęciach na zawsze.Boję się tylko słów Markusa , wypowiedzianych w złości i tego co zrobi Richard jeśli się o tym dowie.Odganiam od siebie te myśli ,mając nadzieję że odpuści i nigdy się mu o tym nie powie.
-Gdzie w ogóle jest Laura?-odsuwam się od niego z żalem.
-Andreas ją zabrał kilka godzin temu.Skąd się tu wzięłaś ?
-Julia i Andreas zrobili mi prezent-śmieję się-do kompletu dostałam Selinę, żeby mnie pilnowała.
-Selinę?
-Jest w którymś z pokoi obok, gdybyś się za nią stęsknił- rzucam i czuję jak trzęsę się z zimna.
-Jesteś cała mokra, uciekaj pod prysznic i załóż coś suchego-Richard całuje mnie w czoło,a ja boję się że za chwilę się obudzę.
-A jak znikniesz?-uśmiecham się do niego.
-Muszę Cię zmartwić-wybucha śmiechem -już nigdy Ci nie zniknę.
Już po kilku minutach leżę w łóżku z kubkiem herbaty w ręce , a Richard wpatruje się we mnie z uśmiechem.
-Nie mogę uwierzyć w to że tu jesteś.
-To uwierz, jestem i już zawsze będę-uśmiecham się-tak długo jak będziesz chciał.
Richard nie zdąża odpowiedzieć, bo drzwi otwierają się z hukiem i staje w nich Selina.
-Musiałam, nie mogłam czekać do rana-ze śmiechem wskakuje do nas na łóżko.
-A pukać potrafisz?-Richie udaje oburzonego.
-Przepraszam , nie pomyślałam-chichocze Selina.
-Od jak dawna wiedziałaś że tu przyjedziecie?
-Jakiś czas temu Julia do mnie zadzwoniła.Wybacz braciszku nie mogłam Ci powiedzieć.Chciałyśmy z Julią sprawdzić Cię do końca.
-Słucham?
-No wiesz , czy aby na pewno się zmieniłeś.Nie chciałabym żeby Natalia kolejny raz przez Ciebie cierpiała.
-I co naprawdę myślałyście że będę tu dzisiaj z jakąś panną?
-A ja tam wiem co Ci chodzi po głowie?-śmieje się Selina i wybiega z pokoju, a Richard wpatruje się we mnie.
-A Ty ?Też tak myślałaś?
-No powiem szczerze że przeszło mi to przez myśl, zastanawiałam się nawet jak mam zgubić Selinę i wrócić do domu.
-Wszystkie zwariowałyście-uśmiecha się przyciągając mnie do siebie , a ja wtulam się w jego ramiona.
Rano budzą mnie delikatne pocałunki Richarda, a ja mam nadzieję że od dzisiaj będzie już tak na zawsze i uśmiecham się na samą myśl o tym.
Gdy po chwili wychodzimy na śniadanie, z pokoju obok wyłania się Andreas z Laurą, uśmiech malujący się na jej twarzy jest bezcenny gdy przytula nas oboje.
-Miałeś rację, długo nie wytrzymała-uśmiecha się do Richarda , a ja wybucham śmiechem i razem schodzimy na dół.Uśmiech znika mi z twarzy gdy zaraz po wejściu do hotelowej restauracji zauważam Markusa zmierzającego w naszym kierunku.
Siedziałem sam w hotelowym pokoju,Laura od kilku godzin siedziała u Andreasa, a ja wpatrywałem się w telefon.Zaczynałem mieć dość całej tej sytuacji,jak długo Natalia chciała jeszcze udawać że łączy nas tylko seks.Chciałem mieć ją przy sobie cały czas,kłaść się z nią wieczorem i budzić się rano.Wiedziałem że po przyjeździe z Wisły,musimy to w końcu sobie wyjaśnić,nie możemy ciągnąć tego w nieskończoność.Widzę że z każdym kolejnym dniem ona cierpi coraz bardziej, udając że jej nie zależy.Delikatne pukanie do drzwi ,przerywa moje myśli , otwieram drzwi , nawet nie spoglądając .
-Nareszcie, wiesz która jest godzina?-śmieję się, myśląc że to Laura.
-Nie mam pojęcia-cichy głos rozlega się za moimi plecami,a ja odwracam się gwałtownie.Stoi w drzwiach z walizką w ręce,uśmiecha się przez łzy , odgarniając mokre włosy z twarzy.Już po chwili jest przy mnie, a jej ręce obejmują moją szyję,wtula się w moje ramiona , spogląda mi w oczy i mówi cicho.
-Kocham Cię.
-Możesz powtórzyć?-śmieję się.
-Kocham Cię ,zawsze kochałam i zawsze będę.I mam nadzieję że więcej tego nie pożałuję.
-Nie pożałujesz ,obiecuję.Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie-przyciągam ją do siebie , nie chcąc ani na chwilę wypuścić jej z objęć-nigdy nikogo tak nie kochałem.
Natalia
-Nigdy nikogo tak nie kochałem- nie wypuszcza mnie z objęć, a ja chcę zostać w jego objęciach na zawsze.Boję się tylko słów Markusa , wypowiedzianych w złości i tego co zrobi Richard jeśli się o tym dowie.Odganiam od siebie te myśli ,mając nadzieję że odpuści i nigdy się mu o tym nie powie.
-Gdzie w ogóle jest Laura?-odsuwam się od niego z żalem.
-Andreas ją zabrał kilka godzin temu.Skąd się tu wzięłaś ?
-Julia i Andreas zrobili mi prezent-śmieję się-do kompletu dostałam Selinę, żeby mnie pilnowała.
-Selinę?
-Jest w którymś z pokoi obok, gdybyś się za nią stęsknił- rzucam i czuję jak trzęsę się z zimna.
-Jesteś cała mokra, uciekaj pod prysznic i załóż coś suchego-Richard całuje mnie w czoło,a ja boję się że za chwilę się obudzę.
-A jak znikniesz?-uśmiecham się do niego.
-Muszę Cię zmartwić-wybucha śmiechem -już nigdy Ci nie zniknę.
Już po kilku minutach leżę w łóżku z kubkiem herbaty w ręce , a Richard wpatruje się we mnie z uśmiechem.
-Nie mogę uwierzyć w to że tu jesteś.
-To uwierz, jestem i już zawsze będę-uśmiecham się-tak długo jak będziesz chciał.
Richard nie zdąża odpowiedzieć, bo drzwi otwierają się z hukiem i staje w nich Selina.
-Musiałam, nie mogłam czekać do rana-ze śmiechem wskakuje do nas na łóżko.
-A pukać potrafisz?-Richie udaje oburzonego.
-Przepraszam , nie pomyślałam-chichocze Selina.
-Od jak dawna wiedziałaś że tu przyjedziecie?
-Jakiś czas temu Julia do mnie zadzwoniła.Wybacz braciszku nie mogłam Ci powiedzieć.Chciałyśmy z Julią sprawdzić Cię do końca.
-Słucham?
-No wiesz , czy aby na pewno się zmieniłeś.Nie chciałabym żeby Natalia kolejny raz przez Ciebie cierpiała.
-I co naprawdę myślałyście że będę tu dzisiaj z jakąś panną?
-A ja tam wiem co Ci chodzi po głowie?-śmieje się Selina i wybiega z pokoju, a Richard wpatruje się we mnie.
-A Ty ?Też tak myślałaś?
-No powiem szczerze że przeszło mi to przez myśl, zastanawiałam się nawet jak mam zgubić Selinę i wrócić do domu.
-Wszystkie zwariowałyście-uśmiecha się przyciągając mnie do siebie , a ja wtulam się w jego ramiona.
Rano budzą mnie delikatne pocałunki Richarda, a ja mam nadzieję że od dzisiaj będzie już tak na zawsze i uśmiecham się na samą myśl o tym.
Gdy po chwili wychodzimy na śniadanie, z pokoju obok wyłania się Andreas z Laurą, uśmiech malujący się na jej twarzy jest bezcenny gdy przytula nas oboje.
-Miałeś rację, długo nie wytrzymała-uśmiecha się do Richarda , a ja wybucham śmiechem i razem schodzimy na dół.Uśmiech znika mi z twarzy gdy zaraz po wejściu do hotelowej restauracji zauważam Markusa zmierzającego w naszym kierunku.
Już chciałam się cieszyć, że wszystko się ułożyło i nic już im nie przeszkodzi w byciu razem. Niestety ostatnie zdanie nie napała mnie optymizmem. Obawiam się, że Markus będzie próbował za wszelką cenę to zepsuć. Jest rozgoryczony i czuje się odrzucony, dlatego w akcie zemsty może spróbować namieszać. Mam tylko nadzieję, że mu się to nie uda.
OdpowiedzUsuńJuż kończę więc wszystko niedługo się wyjaśni :) Od razu Cię zapraszam na kolejny blog
Usuńhttp://i-hate--myself.blogspot.com , jak zwykle z Team Germany :)