48

                                                                      Richard
-Znikanie to ona ma opanowane idealnie-Andreas siada przy mnie w ogrodzie, a ja patrzę na zegarek w telefonie.
-Nie ma jej od kilku godzin,jak myślisz za ile się zjawi?
-Nie mam pojęcia co siedzi w jej głowie,to chyba zbyt skomplikowane-wybucha śmiechem.
-Nie martwisz się o nią?A jak nie wróci?
-Co jak co , ale dziewczyn nie zostawi- jak na zawołanie wbiega przez furtkę i staje przed nami.
-Musimy pogadać-rzuca tylko i ciągnie mnie za sobą do pokoju.
-Nareszcie-uśmiecham się stając przed nią ,ale wystarcza mi jedno spojrzenie na nią i uśmiech schodzi mi z twarzy.
-Nie mogę zabronić Ci widywać Leny, to Twoja córka-zaczyna , a ja już wiem co chce powiedzieć i wszystko wali mi się na głowę.
-Wybrałaś jego?-rzucam z niedowierzaniem.
-Nie-patrzy mi prosto  w oczy.
-Więc o co chodzi Natalia?
-Czego nie rozumiesz?Nie chcę z Tobą być.Ani z Tobą, ani z nim.To chyba proste , prawda?
-Nie chcesz?-robię krok w jej kierunku-rano sprawiałaś całkiem inne wrażenie.
-Daj spokój Richard, to tylko seks-pewność siebie z jaką to mówi  , dosłownie na krótką chwilę pozwala mi uwierzyć w jej słowa, ale spoglądam jej głęboko w oczy i wiem że kłamie, boi się po prostu kolejny raz mi uwierzyć.
-Więc niech tak zostanie,w końcu  seks dobrze nam wychodzi -rzucam z uśmiechem i widzę ze nie takiej reakcji się spodziewała,spuszcza wzrok wpatrując się w swoje tenisówki, a ja przyciągam ją gwałtownie do siebie ,jej ciałem wstrząsa dreszcz gdy tylko jej dotykam i wiem , jestem pewny że cokolwiek by nie powiedziała i tak mnie kocha.W momencie opadamy na łóżko , zrywając z siebie ubrania, znów każdy jej dotyk , każdy pocałunek pokazuje jej miłość do mnie.

                                                                   Natalia
Nie tego się spodziewałam po tej rozmowie, nie tak miała ona się skończyć.Byłam pewna że Richard na początku będzie protestował, a potem wścieknie się zabierze swoje rzeczy i po prostu stąd wyjedzie.Da mi święty spokój , a ja znów będę się uczyła na nowo żyć bez niego.Przeliczyłam się, mogłam zwyczajnie uciec kolejny raz , a nie próbować z nim skończyć w normalny sposób.

Kilka kolejnych dni mija praktycznie tak samo,w dzień staram się schodzić mu z drogi i unikać jego towarzystwa, on z uśmiechem na ustach zajmuje się Leną i spełnia wszystkie zachcianki Laury.
Ale każdą noc spędzamy razem, zatracając się w sobie , a ja wiem że z każdym kolejnym razem wpadam coraz bardziej.I nic już nie będzie w stanie mi pomóc.
Gdy po dwóch tygodniach pakuje swoje rzeczy do samochodu, udaję że w ogóle mnie to nie interesuje, ale czuję jak łzy zbierają mi się pod powiekami i z całych sił staram się nie rozpłakać.
Patrzę jak przytula Laurę do siebie, a ona patrzy na niego z uwielbieniem, podchodzi do mnie i bez zastanowienia bierze mnie w ramiona.
-Zwariowałeś-prycham tylko, chcąc odskoczyć ale nie pozwala mi na to.
-Pozałatwiam parę spraw i będę za kilka dni.
-Podobno wyjeżdżacie na trening przed konkursem w Wiśle-rzucam ,przełykając łzy.
-Umówiłem się z trenerem że wyjadę stąd z Andreasem,
-Nie musisz komplikować sobie życia.
-Chcę zobaczyć dziewczyny przed wyjazdem-rzuca i uśmiecha się.
-Przecież Laura jedzie z Wami do Wisły.
-Ale Lena nie-uśmiecha się,wchodząc do samochodu,a ja już cholernie za nim tęsknię.
Gdy tylko jego samochód znika za zakrętem, wpadam do domu prosto do pokoju Andreasa i wybucham płaczem.
-Tylko seks?-patrzy na mnie nie mogąc powstrzymać śmiechu.
-Myślałam że da mi spokój, że będę mogła zacząć wszystko od nowa.
-Ale po co?Kompletnie Cię nie rozumiem.
-Nie chcę znowu przez niego cierpieć,Andreas.
-A teraz niby cierpisz mniej?Laura ma więcej rozumu w głowie niż Wy oboje-kręci głową ciągle się śmiejąc.
-Z czego się śmiejesz?-prycham ze złością.
-Z Was.Zachowujecie się jak dwójka nastolatków.Długo zamierzasz to ciągnąć?
-Aż mu się znudzi, znajdzie inną chętną ,a mnie w końcu da spokój.
-A jak mu się nie znudzi?
-Chyba nie wierzysz w to że on naprawdę aż tak się zmienił?
-A dlaczego mam nie wierzyć?Odkąd Cię poznał nie spojrzał na inną ,no poza tym  jednym nic nie znaczącym incydentem w klubie,szukał Cię kilka miesięcy mimo tego że przespałaś się z Markusem.On Cię kocha wariatko.Co jeszcze ma zrobić żebyś mu uwierzyła?
-Nie mam pojęcia Andreas,ja ciągle boję się mu zaufać.Boję się stracić go kolejny raz, więc wolę udawać że w ogóle mi na nim nie zależy.


Komentarze

  1. Po poprzednim rozdziale, nie spodziewałam się że relacja Natalii i Richarda potoczy się w takim kierunku. Spodziewałam się wszystkiego, ale nie tego, że powstanie pomiędzy nimi tak dziwny układ. Obydwoje doskonale wiedzą, że łączy ich coś dużo większego niż tylko niezobowiązujący seks. Nadal się kochają, ale Natalia wciąż boi się dać mu jeszcze jedną szansę. Mimo, że wyobraża sobie bez niego dalszego życia, o czym świadczy jej reakcja na jego wyjazd.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

43

Prolog

47