32

                                                                Richard
Błądziłem uliczkami Wisły do samego rana, szukając jej , nie miałem pojęcia dokąd mogła się udać,bałem się co mogła zrobić.Nie dziwiło mnie że nie odebrała ani jednego mojego telefonu,ale że ignorowała nawet telefony Andreasa przerażało mnie.
Wpadłem do hotelu gdy wszyscy schodzili na śniadanie,Laura zeszła  w towarzystwie Andiego , uśmiechając się.Nie była kompletnie świadoma wydarzeń z ostatnich kilku godzin, a ja nie miałem odwagi tłumaczyć dwunastolatce że znowu nawaliłem.Zawiodłem ją i jej mamę kolejny raz i nie miałem nic na swoje usprawiedliwienie.
-Byłem u niej, Richard-Andreas zostawia Laurę przy stoliku Ewy i odchodzi ze mną na bok.
-Gdzie ona jest?
-Poprosiła żebym spakował wszystkie jej rzeczy i przyprowadził Laurę.
-Gdzie ona jest Andreas?-pytam ponownie, dobrze wiedząc że i tak mi nie odpowie.
-Daj jej ochłonąć ,ona jest wściekła i załamana.Nie będzie z Tobą rozmawiać, pogorszysz tylko sytuację.
Naszą dwójkę mija Markus, uśmiech nie chodzi mu z twarzy gdy patrzy mi prosto w oczy, widzę w jego wzroku taką pewność siebie że mam ochotę mu przywalić.Wydaję mi się że chce coś powiedzieć, ale w końcu rezygnuje.Wiem że znowu będzie próbował do niej dotrzeć, jestem pewny że mimo spokoju w ostatnich tygodniach on nie zrezygnował, a ja dałem mu idealną okazję.
                                                                            Natalia
Ewa nie odstępowała mnie nawet na krok, siłą zaprowadziła mnie na śniadanie gdy dowiedziała że wszyscy udali się na trening.Później wmusiła we mnie obiad , który i tak po chwili zwróciłam w hotelowej łazience.Zrezygnowała nawet z zawodów, czekając aż przyjdzie do mnie Andreas.
-Nie musisz tu siedzieć-próbuję przekonać ją żeby choć na chwilę pozwoliła mi zostać samej.
-Wiem, ale chcę.
-Powinnaś teraz kibicować Kamilowi i chłopakom.
-Tyle zawodów już się naoglądałam ,że jak te odpuszczę nic się nie stanie-śmieje się-nie wygonisz mnie stąd nie ma szans.
-Jak chcesz-macham zrezygnowana ręką i biorę telefon-muszę zadzwonić do Seliny.
Na samą myśl o tym żołądek znów podchodzi mi do gardła,biegnę do łazienki, a Ewa wpatruje się we mnie gdy wracam po chwili.
-To te wczorajsze wino -mówię cicho,mając nadzieję że mi uwierzy.Nie mam siły rozmawiać z Seliną ale wiem że to jedyna osoba która może spakować wszystkie moje rzeczy w mieszkaniu Richarda.Wybieram szybko jej numer i gdy tylko słyszę w słuchawce jej głos, zaczynam płakać.
-Selina , proszę zrób coś dla mnie.
-Wiedziałam że to spieprzy-przerywa mi wściekła , gdy tylko zaczynam mówić.
-Proszę spakuj wszystkie moje rzeczy,błagam nie pytaj o nic tylko to zrób.
-Zabiję go, wiesz?-rzuca ze złością, ale słyszę że jej też łamie się głos.
-Wiem Selina-próbuję się zaśmiać,ale z mojego gardła wydobywa się kolejny szloch-Andreas po nie wpadnie jutro z samego rana.
-Przyjedź z nim, tak bardzo chcę się z Tobą zobaczyć.
-Nie wiem Selina,nie obiecuję.Nie chcę oglądać Richarda.
-Zabiorę Wasze rzeczy do domu rodziców.Stąd je odbierzecie.Nie spotkasz go przysięgam.
-Zadzwonię-przerywam połączenie , nie wiedząc co odpowiedzieć.

Gdy Andreas staje w drzwiach z Laurą,nie mam pojęcia jak jej o wszystkim powiedzieć,patrzy na mnie tymi swoimi oczami i mam wrażenie że już wie.Jedno spojrzenie na mnie , mówi jej wszystko.
-Tak bardzo mi przykro, mamo-ściska moją szyję rękami , a ja walczę z kolejnym potokiem łez.
-Przepraszam, że znowu rozwalam Ci życie mała.
-To nie Twoja wina-uśmiecha się do mnie smutno-damy sobie radę.Zobaczysz.
-Chcesz jeszcze z kimś porozmawiać ?-Andreas wpatruje się we mnie, zabierając z pokoju nasze rzeczy.
-Jedźmy już Andi, nie chcę tu być ani chwili dłużej-kręcę tylko głową i razem z Ewą schodzimy do samochodu.
-Trzymaj się -Ewa przytula mnie do siebie i po chwili zwraca się do Laury-A Ty opiekuj się mamą . Ona będzie Cię teraz potrzebować.
-Dziękuję że ze mną byłaś, mimo że tak bardzo chciałam Cię wygonić.
-Od tego się ma przyjaciół, mam nadzieję że niedługo się spotkamy.Dzwoń jak tylko będziesz miała ochotę pogadać.
Wchodzę do samochodu spoglądając w drzwi hotelu,widzę go jak zbliża się szybkimi krokami z Kamilem.
-Jedź już , proszę ruszaj-łzy kapią mi po twarzy,gdy Richard dopada drzwi samochodu,patrzę mu prosto w oczy , gdy Andreas odjeżdża z piskiem opon i wiem że już nic nie będzie takie samo.
                                                                                  Richard
To Kamil dał mi znać że Ewa żegna się z nimi pod hotelem,miałem nadzieję że jeszcze zdążę ją zatrzymać.Zabrakło mi dosłownie kilku sekund.Gdy patrzyłem na jej zalaną łzami twarz ,pękło mi serce, wiedziałem że tylko ona jest w stanie poskładać je z powrotem.Nie miałem tylko pojęcia gdzie Andreas je zabiera.
-Powiedz mi błagam , gdzie on je wiezie?-zwracam się do Ewy .
-Nie mam pojęcia Richard.
-Musisz wiedzieć Ewa, ona pewno Ci powiedziała.
-Przysięgam że nic nie wiem-patrzy mi w oczy i mam wrażenie że mówi prawdę.Odwracam się chcąc zniknąć w hotelu gdy słyszę jej głos-może nie powinnam Ci tego mówić, ale wcześniej dzwoniła do Seliny.
-Do mojej siostry?
-Prosiła ją o spakowanie rzeczy,mówiła że to Andreas po nie podjedzie.Ale Selina bardzo ją prosiła żeby przyjechała sama.Nie wiem co zdecydowała.Tylko tyle wiem.
-To i tak dużo, dziękuję.
-Widzę że Ci na niej zależy, dlatego to mówię.A i uważaj na Markusa.On nie odpuścił.
Kiwam tylko głową zdając sobie z tego sprawę.Wiem że jeśli to on znajdzie ją pierwszy będzie miał ułatwione zadanie, bo Natalia nie ma ochoty ze mną rozmawiać.To ja nawaliłem , a on ma czyste konto.Wpadam do pokoju zabierając tylko dokumenty, muszę dostać się na lotnisko i złapać najbliższy samolot do domu.
-Karl, ogarniesz moje rzeczy?-rzucam tylko w stronę kumpla wybiegając z hotelu-muszę być w domu przed nimi.
-Zawiozę Cię na lotnisko-Ewa chwyta mnie za rękę , a ja nie mam pojęcia dlaczego akurat ona mi pomaga.
-Dziękuję.
-Nie robię tego dla Ciebie, Ty znowu nawaliłeś-prycha tylko idąc po samochód.
-Wiesz że tego nie chciałem-patrzę na nią, wchodząc do samochodu.
-Nie musisz mi się tłumaczyć, Richard.Byłam tam, wiem co widziałam.Ale wiem też jak mogło to wyglądać z jej strony.To jej musisz to wytłumaczyć.Obawiam się jednak że ona może nie chcieć Cię słuchać.




Komentarze

  1. Mam nadzieję, że Richard zdąży i porozmawia z Natalią. Zapewne nie będzie to łatwa rozmowa. Dobrze, że Ewa postanowiła jakoś pomóc i zdradziła mu ważne informację.
    Markus mnie zaskoczył, myślałam że o powie wszystkim Richardowi, który na pewno gdy dowie się prawdy, będzie wściekły. Liczę jednak na to, że wszystko się jakoś poukłada.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

43

Prolog

47