21
Natalia
Kolejne dni minęły nam szybko , większość czasu spędzałyśmy na zwiedzaniu okolicy lub zakupach z Seliną. Cieszyłam się że dogadałyśmy się tak szybko , a co najważniejsze że obie z Laurą znalazły wspólny język.Martwił mnie tylko fakt że była kolejną osobą którą musiałam okłamać.
-Spakowana?-Richard siada przy mnie na tarasie z kubkiem kawy.
-Przez Twoją siostrę potrzebuję chyba dodatkowej walizki-wybucham śmiechem.
-Cieszę się że się dogadałyście, tylko mam wrażenie że przez ostatnie dni więcej czasu spędziłaś z nią niż ze mną-udaje obrażonego, a ja przytulam go do siebie.
-Przynajmniej odpocząłeś trochę ode mnie i nie znudzisz się mną tak szybko.
-Nawet tak nie mów, Tobą nie idzie się znudzić-całuje mnie w czubek głowy -zawołaj Laurę , musimy się zbierać.
Po chwili ładujemy się już do samochodu Christiana który ma nas odwieźć na lotnisko.
-Mam nadzieję że zobaczymy się niedługo-Selina ze śmiechem obejmuje Laurę i po chwili zwraca się do mnie-nigdy bym nie pomyślała że dogadam się z jego dziewczyną.Byłam pewna że będzie tak samo głupia jak on.
-Selina-warczy na nią Richard , a ja wybucham śmiechem.
-No co?Spróbuj tylko to zepsuć Richie,osobiście Cię zabiję.
-Nie zepsuje , możesz być tego pewna-śmieje się Richard i mam wrażenie że to ja mogę być osobą która to wszystko zniszczy.
Richard
-Ale się za Tobą stęskniłam-śmieje się Natalia,znikając w objęciach Andreasa na lotnisku , a ja cieszę się że to za nim ,a nie za Markusem który stoi z boku z Karlem i wpatruje się w nią.
-Ja za Wami też, nie masz go jeszcze dość,po tylu dniach razem?-mruga do niej.
-Selina zadbała o to żebym jej prawie nie widywał-śmieję się ,porywając ją do siebie,bo widzę że Markus już się do niej zbliża.
-Za mną też tęskniłaś, piękna?-doskakuję do niego ,ale Natalia wciska się pomiędzy nas.
-Prosiłam żebyś dał mi spokój Markus-patrzy mu prosto w oczy .
-Kiedy ja nie potrafię zapomnieć smaku Twoich ust-uśmiecha się do niej, a moja pięść skutecznie ląduje na jego twarzy.
-Daj spokój Richard -Natalia przytrzymuje mnie , obejmując mnie mocno.
-Zabije go kiedyś-warczę tylko.
-Poradzę z nim sobie sama-mówi cicho oplatając moją szyję rękami-mówiłam że nie chcę żeby były problemy w drużynie.
-On nie może ciągle..
-Uspokój się-zamyka mi usta pocałunkiem, wtulając się we mnie całym ciałem-to z Tobą jestem, nie z nim.
Natalia
Miałam wrażenie że jeszcze chwila i sytuacja na lotnisku wymknie się z pod kontroli,dobrze że w porę udało mi się uspokoić Richarda , nie jest mi potrzebny rozgłos wokół mojej osoby.Wiem że muszę jakoś poradzić sobie z Markusem , przecież to nie może zawsze tak wyglądać.
-Pogadam z nim , dobrze?-podnoszę się ze swojego fotela w samolocie.
-Chyba jednak wolę żebyś się do niego nie zbliżała.
-Daj spokój Richard jesteśmy w samolocie, nie rzuci się tutaj na mnie-uśmiecham się szukając wzrokiem Markusa.Widzę go razem z Karlem kilka rzędów dalej i przeciskam się do niego.
-Zostawisz nas na chwilę Karl?-pytam tylko i siadam przy Markusie , gdy Karl idzie zająć moje miejsce.
-A jednak się stęskniłaś?-Markus próbuje chwycić moją rękę, ale odsuwam ją szybko.
-Nie , nie stęskniłam się.Dlaczego się tak na mnie uparłeś?
-Bo jesteś inna niż wszystkie-śmieje się.
-Ale nie będę z Tobą.Możesz dać mi spokój?
-A Ty myślisz że ile on z Tobą wytrzyma?Naprawdę wierzysz że będzie z Tobą na zawsze?To nie ten typ, Natalia.
-Nie Twoja sprawa Markus-prycham ze złością, żałując że tu podeszłam.
-Będziesz płakać przez niego, zobaczysz-wpatruje się we mnie intensywnie-On tylko się Tobą bawi,on zniszczy Ci życie.
-Każdy może je zniszczyć, Markus.On , Ty , ja sama.Ja już zdecydowałam.
-On na Ciebie nie zasługuje,Natalia-chwyta mnie za ręce jeszcze raz i patrzy mi w oczy.
-A może to ja nie zasługuję na niego?-pytam smutno-może nie zasługuję na żadnego z Was?
-Nie mów tak.
-Proszę tylko żebyś uszanował moją decyzję.
-Mam uszanować to że wybrałaś jego?
-Od początku liczył się tylko on.Nikt inny tylko on.I zostanie tak na zawsze, Markus.
-Nawet wtedy gdy się Tobą znudzi?-pyta ze złością.
-Nawet wtedy-rzucam tylko i odchodzę czując na sobie jego wzrok.Siadam przy Richardzie ciągle mając w głowie słowa Markusa.Czy tylko zazdrość nim kierowała kiedy ostrzegał mnie przed Richardem, czy jest tak naprawdę?Czy potrafi tak dobrze udawać i tylko się mną bawi?Tylko po co miałby to robić.Chyba nie jest aż tak nieodpowiedzialny żeby rozwalać nam życie dla chwilowej rozrywki.
Kolejne dni minęły nam szybko , większość czasu spędzałyśmy na zwiedzaniu okolicy lub zakupach z Seliną. Cieszyłam się że dogadałyśmy się tak szybko , a co najważniejsze że obie z Laurą znalazły wspólny język.Martwił mnie tylko fakt że była kolejną osobą którą musiałam okłamać.
-Spakowana?-Richard siada przy mnie na tarasie z kubkiem kawy.
-Przez Twoją siostrę potrzebuję chyba dodatkowej walizki-wybucham śmiechem.
-Cieszę się że się dogadałyście, tylko mam wrażenie że przez ostatnie dni więcej czasu spędziłaś z nią niż ze mną-udaje obrażonego, a ja przytulam go do siebie.
-Przynajmniej odpocząłeś trochę ode mnie i nie znudzisz się mną tak szybko.
-Nawet tak nie mów, Tobą nie idzie się znudzić-całuje mnie w czubek głowy -zawołaj Laurę , musimy się zbierać.
Po chwili ładujemy się już do samochodu Christiana który ma nas odwieźć na lotnisko.
-Mam nadzieję że zobaczymy się niedługo-Selina ze śmiechem obejmuje Laurę i po chwili zwraca się do mnie-nigdy bym nie pomyślała że dogadam się z jego dziewczyną.Byłam pewna że będzie tak samo głupia jak on.
-Selina-warczy na nią Richard , a ja wybucham śmiechem.
-No co?Spróbuj tylko to zepsuć Richie,osobiście Cię zabiję.
-Nie zepsuje , możesz być tego pewna-śmieje się Richard i mam wrażenie że to ja mogę być osobą która to wszystko zniszczy.
Richard
-Ale się za Tobą stęskniłam-śmieje się Natalia,znikając w objęciach Andreasa na lotnisku , a ja cieszę się że to za nim ,a nie za Markusem który stoi z boku z Karlem i wpatruje się w nią.
-Ja za Wami też, nie masz go jeszcze dość,po tylu dniach razem?-mruga do niej.
-Selina zadbała o to żebym jej prawie nie widywał-śmieję się ,porywając ją do siebie,bo widzę że Markus już się do niej zbliża.
-Za mną też tęskniłaś, piękna?-doskakuję do niego ,ale Natalia wciska się pomiędzy nas.
-Prosiłam żebyś dał mi spokój Markus-patrzy mu prosto w oczy .
-Kiedy ja nie potrafię zapomnieć smaku Twoich ust-uśmiecha się do niej, a moja pięść skutecznie ląduje na jego twarzy.
-Daj spokój Richard -Natalia przytrzymuje mnie , obejmując mnie mocno.
-Zabije go kiedyś-warczę tylko.
-Poradzę z nim sobie sama-mówi cicho oplatając moją szyję rękami-mówiłam że nie chcę żeby były problemy w drużynie.
-On nie może ciągle..
-Uspokój się-zamyka mi usta pocałunkiem, wtulając się we mnie całym ciałem-to z Tobą jestem, nie z nim.
Natalia
Miałam wrażenie że jeszcze chwila i sytuacja na lotnisku wymknie się z pod kontroli,dobrze że w porę udało mi się uspokoić Richarda , nie jest mi potrzebny rozgłos wokół mojej osoby.Wiem że muszę jakoś poradzić sobie z Markusem , przecież to nie może zawsze tak wyglądać.
-Pogadam z nim , dobrze?-podnoszę się ze swojego fotela w samolocie.
-Chyba jednak wolę żebyś się do niego nie zbliżała.
-Daj spokój Richard jesteśmy w samolocie, nie rzuci się tutaj na mnie-uśmiecham się szukając wzrokiem Markusa.Widzę go razem z Karlem kilka rzędów dalej i przeciskam się do niego.
-Zostawisz nas na chwilę Karl?-pytam tylko i siadam przy Markusie , gdy Karl idzie zająć moje miejsce.
-A jednak się stęskniłaś?-Markus próbuje chwycić moją rękę, ale odsuwam ją szybko.
-Nie , nie stęskniłam się.Dlaczego się tak na mnie uparłeś?
-Bo jesteś inna niż wszystkie-śmieje się.
-Ale nie będę z Tobą.Możesz dać mi spokój?
-A Ty myślisz że ile on z Tobą wytrzyma?Naprawdę wierzysz że będzie z Tobą na zawsze?To nie ten typ, Natalia.
-Nie Twoja sprawa Markus-prycham ze złością, żałując że tu podeszłam.
-Będziesz płakać przez niego, zobaczysz-wpatruje się we mnie intensywnie-On tylko się Tobą bawi,on zniszczy Ci życie.
-Każdy może je zniszczyć, Markus.On , Ty , ja sama.Ja już zdecydowałam.
-On na Ciebie nie zasługuje,Natalia-chwyta mnie za ręce jeszcze raz i patrzy mi w oczy.
-A może to ja nie zasługuję na niego?-pytam smutno-może nie zasługuję na żadnego z Was?
-Nie mów tak.
-Proszę tylko żebyś uszanował moją decyzję.
-Mam uszanować to że wybrałaś jego?
-Od początku liczył się tylko on.Nikt inny tylko on.I zostanie tak na zawsze, Markus.
-Nawet wtedy gdy się Tobą znudzi?-pyta ze złością.
-Nawet wtedy-rzucam tylko i odchodzę czując na sobie jego wzrok.Siadam przy Richardzie ciągle mając w głowie słowa Markusa.Czy tylko zazdrość nim kierowała kiedy ostrzegał mnie przed Richardem, czy jest tak naprawdę?Czy potrafi tak dobrze udawać i tylko się mną bawi?Tylko po co miałby to robić.Chyba nie jest aż tak nieodpowiedzialny żeby rozwalać nam życie dla chwilowej rozrywki.
Napięta atmosfera podczas kolejnego spotkania bohaterów, nie wróży niczego dobrego. Determinacja Markusa w przekonaniu do siebie Natalii jest niezwykła. Nje docierają do niego żadne argumenty. Albo stoją za tym jakieś głębsze uczucia w stosunku do niej, ukryte pod postacią cynizmu i zbytniej pewności siebie, albo jest zwyczajnie okropnym manipulatorem, cieszącym się z cierpienia innych. Ciekawi mnie, jak ostatecznie pokierujesz tą postacią. Dodatkowo te jego dziwne ostrzeżenia, że Richard w końcu się nią znudzi. Czyżby naprawdę kryła się w tym jakaś cząstka prawdy? Nie bardzo w to wierzę, ale wszystko w końcu jest możliwe.
OdpowiedzUsuń