13
Richard
Zniknęła nad ranem , a ja myślałem że po tej wspólnej nocy coś zrozumiała.Że dotarło do niej jak bardzo mi na niej zależy.Starałem się pokazać jej to całym sobą, widocznie za mało.Myślałem że da mi szansę jeszcze raz się wytłumaczyć, z nadzieją wpadłem do pokoju Andreasa że siedzi tam z Laurą tak jak w poprzednie dni.
-Była po Laurę po piątej, przykro mi Richard.
-Daj mi jej numer, wiem że go masz Andreas.
-Nie mogę, obiecałem jej to.Stwierdziła że jak raz usłyszy Twój głos przez telefon, zmieni numer.Wtedy już nigdy nie dowiesz się co u niej.
-Co mam teraz zrobić?Jak mam ją znaleźć?
-Ostrzegałem Cię Richard , od samego początku.Dałeś się wkręcić,choć od razu wiedziałeś że ona jest inna.
-Znajdę ją, przysięgam.
Widziałem że Andreas chce coś powiedzieć, ale powstrzymał się.
-Chciałbym Richard , naprawdę.Ale mocno spieprzyłeś.Dam znać jak się odezwie, ale nie liczyłbym na wiele na Twoim miejscu.
Natalia
Kolejne dni mijają zlewając się w jedno.Śpię, chodzę do pracy, staram się przebywać z Laurą, ale tak naprawdę większość czasu spędzam w łóżku wgapiając się w telefon.Pierwsze dni były najgorsze , na który portal nie weszłam, widziałam nasze zdjęcia z ostatniego konkursu, z dopiskami "Kim jest tajemnicza dziewczyna Richarda","Czy któraś w końcu zawróciła mu w głowie".Miałam ochotę dopisać pod każdym, że nikim.Nikim wartym ich zainteresowania.On już pewno dawno o mnie zapomniał, a ja głupia idiotka myślałam o nim w każdej sekundzie.Laura starała się nie wchodzić mi w drogę,miałam wrażenie że ona wie,że czuje się winna całej tej sytuacji.Wiem że powinnam wyprowadzić ją z błędu,ale nie potrafiłam.Nie miałam siły o tym rozmawiać.
-Pojedziemy do Hinterzarten mamo?-głos Laury wyrywa mnie z zamyślenia.
-Przecież Ci obiecałam.
-Ale jesteś jakaś smutna ostatnio.Nawet nie zaczęłaś się pakować.
-Nic mi nie jest Laura, jestem po prostu zmęczona.
-Kwalifikacje są za trzy dni, Ewa będzie tu w nocy.Pamiętasz?
-Zaraz się za to zabiorę.Obiecuję młoda-zwlekam się z łóżka i zaczynam szykować ubrania.Nie mam ochoty się tam pojawiać, ale Andreas postawił mnie w takiej sytuacji że chyba nie mam wyjścia.Nie mogę zawieść Laury.Wrzucam rzeczy do walizki , gdy słyszę dzwonek do drzwi, nie spodziewam się nikogo , nie mam ochoty otwierać.Ktoś nie odpuszcza dzwonek rozlega się raz za razem.
-Mamooooooo -wrzask Laury słychać chyba w całej okolicy-otworzysz w końcu?
-Nie mam czasu młoda, możesz Ty?-rzucam przez ramię.
-Nigdy nie pozwalasz otwierać-burczy pod nosem , ale posłusznie idzie do przedpokoju.
-Mamo?-męski głos rozlega się za moimi plecami, a ja zamieram.
-Skąd się tu wziąłeś Andreas?-odwracam się gwałtownie i widzę jak patrzy na mnie z wyrzutem.
-Laura podała mi adres, bałem się że stchórzysz-mówi spokojnie i powtarza-Mamo?
-Przepraszam Andreas-spuszczam wzrok i nie potrafię spojrzeć mu w oczy.
-O co tu chodzi Natalia?Wasi rodzice podobno nie żyją.
-To moja wina-szept Laury rozlega się za naszymi plecami, widzę że ostatkiem sił powstrzymuje łzy.
-Przestań, nawet tak nie mów-przyciągam ją do siebie-to ja jestem dorosła, to ja powinnam sprostować to wszystko.To moi rodzice nie żyją.To moja córka, Andreas.Nie chciałam Was okłamywać.Tak wyszło po prostu.Na początku pomyślałam że i tak nigdy więcej Was nie spotkam.A potem już nie wiedziałam jak się z tego wyplątać.Pewno jesteś wściekły i nie chcesz mnie znać?
-Jestem wściekły , bo mnie okłamałaś Natalia.Ciągle nie wiem dlaczego?Przecież tak naprawdę to niczego nie zmienia.Nadal lubię Was tak samo.
-Tobie to może nie robi różnicy, ale..-przerywam i staram się uspokoić-zresztą nieważne.Co Ty tu robisz?Mieliśmy się spotkać na miejscu.
-Mówiłem, bałem się że stchórzysz.
-I dlatego jechałeś tyle kilometrów?Zwariowałeś, przecież obiecałam.Za parę godzin będzie po nas Ewa.
-Nie będzie, dzwoniłem do niej że jadę-śmieje się Andreas i przytula nas obie-fajnie Was widzieć .
-Jesteś niepoważny -uśmiecham się do niego i zdaję sobie sprawę że to pierwszy raz od wyjazdu z Wisły.
-To co?Zrobisz mi jakąś kawę?A my z Laurą dokończymy pakowanie.Samolot mamy przedpołudniem.
-Dobrze się że jesteś-rzucam i znikam w kuchni, ciesząc się w sumie że kolejna osoba zna już prawdę.
Miło ze strony Andreasa, że postanowił osobiście pofatygować się po dziewczyny. Dodatkowo przypadkowo poznał prawdę. Cieszę się, że zareagował na to ze spokojem. I nie robił Natalii wyrzutów.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ponowne spotkanie Natalii i Richarda. I jak będą wyglądać ich relacje.