10
Natalia
Obudziłam się czując na ustach delikatny pocałunek,Richard opiera się na ręce i wpatruje się we mnie.
-Jeszcze tu jesteś?-pytam zdziwiona, byłam pewna że zniknie jak tylko zasnę.
-A gdzie mam być?
-Dopiąłeś swego, możesz już odpuścić-mówię cicho, wiedząc że przed nami ostatni konkurs , a jutro wyjedziemy każdy w swoją stronę.
-Jak możesz tak myśleć?-widzę wściekłość w jego oczach.
-Nie musisz udawać, jestem dorosła.Przeżyję-mrużę oczy wpatrując się w niego.
Richard ze złością chwyta mnie za ręce i przyciąga do siebie,całując z całej siły, mam wrażenie że czuję wszystkie uczucia które nim targają, złość, podniecenie i coś jeszcze , coś o czym boję się w ogóle pomyśleć żeby rozczarowanie nie było większe.Przytulam się do niego i oddaję mu się po raz kolejny w ciągu ostatnich kilku godzin.Chłonę jego zapach, dotyk tak żeby starczyło mi go jeszcze na długo, kiedy nie będzie go już przy mnie.
-Dalej myślisz że zaraz zniknę?-pyta wpatrując się we mnie po wszystkim.
-Nie mówmy już o tym, czas pokaże.
-A co ma pokazać, jeśli nie chcesz ze mną zostać?Dlaczego nie dasz nam szansy?
-Ile mnie znasz?Trzy dni?Nic o mnie nie wiesz, nie wiesz jaka jestem, nie wiesz jaka byłam, nic tak naprawdę o mnie nie wiesz. A jak przy bliższym poznaniu przestanę Ci się podobać?To ja mam rzucić całe swoje dotychczasowe życie i wyjechać z Tobą.A pomyślałeś o Laurze?Ona ma szkołę, nie może rzucić wszystkiego dla Twojego chwilowego kaprysu.
-To co wiem w zupełności mi wystarcza.Widzę jak się nią zajmujesz , jak troszczysz się o nią.Spróbujmy.
Wiem że powinnam mu powiedzieć, przyznać się do kłamstwa Laury, do tego że ja też w to brnęłam bo tak było wygodniej.Ale nie potrafię ,słowa nie chcą przejść mi przez gardło.Boję się że prawda odbierze mi te ostatnie godziny które nam jeszcze zostały.
-Zastanowię się, dobrze?-mówię szybko , wciągam na siebie jego koszulkę i znikam w łazience.Wychodzę po chwili do pustego pokoju i ogarnia mnie przerażenie.A więc to już, zniknął,siadam na łóżku zauważając kartkę.
"Dziękuję.Spotkamy się za chwilę u Andreasa" uśmiecham się do siebie tuląc jego koszulkę .
Richard
Nie wiem co mi się stało, ale wiedziałem że muszę ją poprosić żeby ze mną została.Nie chcę żeby była kolejną przygodą na trasie.Chcę żeby została ze mną na zawsze.Chcę się zająć nią i jej siostrą.Chcę budzić się przy niej i zasypiać każdego dnia.Gdy wchodzę do Andreasa już tam jest , siedzi na łóżku z nim i Karlem i zaśmiewają się do łez.Patrzy na mnie ,a mnie zalewa fala uczuć.
-Gdzie Laura?-pytam siadając przy nich.
-Poszła się ogarnąć-przysuwa się w moją stronę.
Drzwi pokoju otwierają się z trzaskiem i staje w nich Markus.
-Jak tam piękna?Nasz czas się kończy ,a Ty jeszcze nie oblałaś mnie tą kawą-podchodzi do niej i cmoka ją w policzek, a ja mam ochotę rąbnąć go z całej siły.
-Chyba przestałam pić kawę ostatnio-Natalia śmieje się i mocniej wtula się w moje ramię.
-I już niedziela Richard-Markus mruga do mnie, Andreas wpatruje się w niego ze złością, wiem że on też polubił je obie, od początku był przeciwny temu głupiemu zakładowi.
-Daj spokój-warczę , Natalia patrzy na nas nie wiedząc o co chodzi.
-Pójdę po młodą-podnosi się , a Andreas rusza zaraz za nią.
-Powiedziałem Ci że nie będę w tym uczestniczył-doskakuję do Markusa.
-A ja Ci powiedziałem że masz czas do niedzieli-śmieje mi się prosto w twarz-co boisz się że się wyda?Że pierwsza panna do której coś poczułeś dowie się jaki jesteś naprawdę?Każdy weekend, inna panienka,przecież o niej też tak pomyślałeś.
-Idź w cholerę ,coś się tak dopieprzył?
-Bo niezła ta Twoja lala,faktycznie inna niż wszystkie,pewno będzie szukać pocieszenia jak się dowie.
Karl w odpowiednim momencie wskakuje pomiędzy nas,bo nie wiem co bym mu zrobił.
-Uspokójcie się oboje.Powaliło Was czy jak?
Omijam go z pogardą i idę w kierunku drzwi.Wiem że najlepszym wyjściem z sytuacji byłoby powiedzenie jej prawdy.Przyznanie się do wszystkiego i błaganie o wybaczenie.Ale boję się że prawda zabierze mi te ostatnie godziny które nam jeszcze zostały.
Obudziłam się czując na ustach delikatny pocałunek,Richard opiera się na ręce i wpatruje się we mnie.
-Jeszcze tu jesteś?-pytam zdziwiona, byłam pewna że zniknie jak tylko zasnę.
-A gdzie mam być?
-Dopiąłeś swego, możesz już odpuścić-mówię cicho, wiedząc że przed nami ostatni konkurs , a jutro wyjedziemy każdy w swoją stronę.
-Jak możesz tak myśleć?-widzę wściekłość w jego oczach.
-Nie musisz udawać, jestem dorosła.Przeżyję-mrużę oczy wpatrując się w niego.
Richard ze złością chwyta mnie za ręce i przyciąga do siebie,całując z całej siły, mam wrażenie że czuję wszystkie uczucia które nim targają, złość, podniecenie i coś jeszcze , coś o czym boję się w ogóle pomyśleć żeby rozczarowanie nie było większe.Przytulam się do niego i oddaję mu się po raz kolejny w ciągu ostatnich kilku godzin.Chłonę jego zapach, dotyk tak żeby starczyło mi go jeszcze na długo, kiedy nie będzie go już przy mnie.
-Dalej myślisz że zaraz zniknę?-pyta wpatrując się we mnie po wszystkim.
-Nie mówmy już o tym, czas pokaże.
-A co ma pokazać, jeśli nie chcesz ze mną zostać?Dlaczego nie dasz nam szansy?
-Ile mnie znasz?Trzy dni?Nic o mnie nie wiesz, nie wiesz jaka jestem, nie wiesz jaka byłam, nic tak naprawdę o mnie nie wiesz. A jak przy bliższym poznaniu przestanę Ci się podobać?To ja mam rzucić całe swoje dotychczasowe życie i wyjechać z Tobą.A pomyślałeś o Laurze?Ona ma szkołę, nie może rzucić wszystkiego dla Twojego chwilowego kaprysu.
-To co wiem w zupełności mi wystarcza.Widzę jak się nią zajmujesz , jak troszczysz się o nią.Spróbujmy.
Wiem że powinnam mu powiedzieć, przyznać się do kłamstwa Laury, do tego że ja też w to brnęłam bo tak było wygodniej.Ale nie potrafię ,słowa nie chcą przejść mi przez gardło.Boję się że prawda odbierze mi te ostatnie godziny które nam jeszcze zostały.
-Zastanowię się, dobrze?-mówię szybko , wciągam na siebie jego koszulkę i znikam w łazience.Wychodzę po chwili do pustego pokoju i ogarnia mnie przerażenie.A więc to już, zniknął,siadam na łóżku zauważając kartkę.
"Dziękuję.Spotkamy się za chwilę u Andreasa" uśmiecham się do siebie tuląc jego koszulkę .
Richard
Nie wiem co mi się stało, ale wiedziałem że muszę ją poprosić żeby ze mną została.Nie chcę żeby była kolejną przygodą na trasie.Chcę żeby została ze mną na zawsze.Chcę się zająć nią i jej siostrą.Chcę budzić się przy niej i zasypiać każdego dnia.Gdy wchodzę do Andreasa już tam jest , siedzi na łóżku z nim i Karlem i zaśmiewają się do łez.Patrzy na mnie ,a mnie zalewa fala uczuć.
-Gdzie Laura?-pytam siadając przy nich.
-Poszła się ogarnąć-przysuwa się w moją stronę.
Drzwi pokoju otwierają się z trzaskiem i staje w nich Markus.
-Jak tam piękna?Nasz czas się kończy ,a Ty jeszcze nie oblałaś mnie tą kawą-podchodzi do niej i cmoka ją w policzek, a ja mam ochotę rąbnąć go z całej siły.
-Chyba przestałam pić kawę ostatnio-Natalia śmieje się i mocniej wtula się w moje ramię.
-I już niedziela Richard-Markus mruga do mnie, Andreas wpatruje się w niego ze złością, wiem że on też polubił je obie, od początku był przeciwny temu głupiemu zakładowi.
-Daj spokój-warczę , Natalia patrzy na nas nie wiedząc o co chodzi.
-Pójdę po młodą-podnosi się , a Andreas rusza zaraz za nią.
-Powiedziałem Ci że nie będę w tym uczestniczył-doskakuję do Markusa.
-A ja Ci powiedziałem że masz czas do niedzieli-śmieje mi się prosto w twarz-co boisz się że się wyda?Że pierwsza panna do której coś poczułeś dowie się jaki jesteś naprawdę?Każdy weekend, inna panienka,przecież o niej też tak pomyślałeś.
-Idź w cholerę ,coś się tak dopieprzył?
-Bo niezła ta Twoja lala,faktycznie inna niż wszystkie,pewno będzie szukać pocieszenia jak się dowie.
Karl w odpowiednim momencie wskakuje pomiędzy nas,bo nie wiem co bym mu zrobił.
-Uspokójcie się oboje.Powaliło Was czy jak?
Omijam go z pogardą i idę w kierunku drzwi.Wiem że najlepszym wyjściem z sytuacji byłoby powiedzenie jej prawdy.Przyznanie się do wszystkiego i błaganie o wybaczenie.Ale boję się że prawda zabierze mi te ostatnie godziny które nam jeszcze zostały.
Jestem pewna, że Markus prędzej czy później o wszystkim powie Natalii. A wtedy wszystko się posypie. Richard nie powinien tchórzyć, tylko sam się do wszystkiego przyznać i wyjaśnić. Ciekawi mnie też jaką decyzję podejmie Natalia i czy w ogóle da im szansę. W końcu to dla niej duże ryzyko.
OdpowiedzUsuń