44
Richard
Widziałem w jej oczach, że jej nadal na mnie zależy, mimo tego co mówiła i jak się zachowywała.Wiedziałem że kiedyś musi mi się udać z powrotem ją do siebie przekonać.Będę przyjeżdżał tu tak długo ,aż udowodnię jej że Markus się mylił.Gdy zobaczyłem ją jak tuli do siebie naszą córkę,pokochałem ją jeszcze mocniej.
-Gdyby nie Selina , powiedziałabyś mi o niej kiedyś?
-Andreas w końcu by mnie do tego zmusił- pochyla głowę wpatrując się w podłogę.
-Zmusił? Naprawdę nie zamierzałaś sama powiedzieć mi prawdy?
-Może na początku chciałam,ale potem gdy Markus mnie odnalazł i dowiedziałam się że znów potraktowałeś mnie jak rzecz straciłam ochotę-rzuca .
-Jak zwykle Markus-rzucam wściekły.
-To on był przy mnie gdy go potrzebowałam, nie Ty.
-A jak miałem być przy Tobie gdy nie dałaś mi nawet szansy.
-Szansy?Zjawiłam się w Willingen, wiesz ile mnie to kosztowało?O mało jej nie straciłam,a Ty po prostu mnie mu oddałeś, jak zbędną zabawkę.
-Nic nie wiedziałem, byłem na Ciebie wściekły.
-I to upoważnia Cię do tego żeby mnie tak traktować?-widzę po niej że jest coraz bardziej wściekła.
-Przepraszam -szepczę tylko i szybko przyciągam ją do siebie. Dotykam ustami jej ust i czuję jak cała się spina.Oddaje zachłannie pocałunek ,przytulając się do mnie całym ciałem.Mam wrażenie że jest tak samo mocno spragniona mojego dotyku jak ja jej.Po chwili jednak odskakuje na drugi koniec łóżka ,z jej oczu bije złość zmieszana ze smutkiem.
-Nie będziesz znów się mną bawił Richard -rzuca tylko i szybko znika za drzwiami.
Natalia
Wybiegam szybko z domu trzaskając drzwiami,łzy zbierają mi się pod powiekami i walczę z całych sił żeby się tylko nie rozpłakać. Wiedziałam że tak będzie,byłam tego pewna gdy tylko pojawiła się tutaj Selina.Wszystko czego nauczyłam się z pomocą Markusa w ciągu ostatnich tygodni ,w jedną chwilę rozpłynęło się w powietrzu. Wystarczyło jedno jego spojrzenie,jeden pocałunek żebym zapomniała o całym świecie. Idę szybko przed siebie i mimowolnie wybieram numer Markusa.
Już po kilku minutach jego samochód zatrzymuje się przy mnie , a ja szybko wskakuję do środka.
Widziałem w jej oczach, że jej nadal na mnie zależy, mimo tego co mówiła i jak się zachowywała.Wiedziałem że kiedyś musi mi się udać z powrotem ją do siebie przekonać.Będę przyjeżdżał tu tak długo ,aż udowodnię jej że Markus się mylił.Gdy zobaczyłem ją jak tuli do siebie naszą córkę,pokochałem ją jeszcze mocniej.
-Gdyby nie Selina , powiedziałabyś mi o niej kiedyś?
-Andreas w końcu by mnie do tego zmusił- pochyla głowę wpatrując się w podłogę.
-Zmusił? Naprawdę nie zamierzałaś sama powiedzieć mi prawdy?
-Może na początku chciałam,ale potem gdy Markus mnie odnalazł i dowiedziałam się że znów potraktowałeś mnie jak rzecz straciłam ochotę-rzuca .
-Jak zwykle Markus-rzucam wściekły.
-To on był przy mnie gdy go potrzebowałam, nie Ty.
-A jak miałem być przy Tobie gdy nie dałaś mi nawet szansy.
-Szansy?Zjawiłam się w Willingen, wiesz ile mnie to kosztowało?O mało jej nie straciłam,a Ty po prostu mnie mu oddałeś, jak zbędną zabawkę.
-Nic nie wiedziałem, byłem na Ciebie wściekły.
-I to upoważnia Cię do tego żeby mnie tak traktować?-widzę po niej że jest coraz bardziej wściekła.
-Przepraszam -szepczę tylko i szybko przyciągam ją do siebie. Dotykam ustami jej ust i czuję jak cała się spina.Oddaje zachłannie pocałunek ,przytulając się do mnie całym ciałem.Mam wrażenie że jest tak samo mocno spragniona mojego dotyku jak ja jej.Po chwili jednak odskakuje na drugi koniec łóżka ,z jej oczu bije złość zmieszana ze smutkiem.
-Nie będziesz znów się mną bawił Richard -rzuca tylko i szybko znika za drzwiami.
Natalia
Wybiegam szybko z domu trzaskając drzwiami,łzy zbierają mi się pod powiekami i walczę z całych sił żeby się tylko nie rozpłakać. Wiedziałam że tak będzie,byłam tego pewna gdy tylko pojawiła się tutaj Selina.Wszystko czego nauczyłam się z pomocą Markusa w ciągu ostatnich tygodni ,w jedną chwilę rozpłynęło się w powietrzu. Wystarczyło jedno jego spojrzenie,jeden pocałunek żebym zapomniała o całym świecie. Idę szybko przed siebie i mimowolnie wybieram numer Markusa.
Już po kilku minutach jego samochód zatrzymuje się przy mnie , a ja szybko wskakuję do środka.
-Nie spodziewałem się że jeszcze zadzwonisz-patrzy na mnie i rusza z piskiem opon.
Jedziemy w milczeniu , aż po chwili zatrzymujemy się pod jego domem, siedzę tak naprawdę nie wiedząc co ja tutaj robię.
-To chyba nie był dobry pomysł Markus.
-Chodź,przecież widzę że potrzebujesz pogadać.
Z lekkim ociąganiem wychodzę z samochodu i już po chwili siadam w kącie pokoju Markusa, a on znika za drzwiami.Gdy pojawia się z powrotem , nie mam siły już dalej powstrzymywać łez , spływają mimowolnie po mojej twarzy.Bez słowa wręcza mi do ręki kieliszek wina , a ja wypijam wszystko od razu wiedząc że alkohol najszybciej pomoże mi się uspokoić.
-Nie powinnam znowu zawracać Ci głowy -patrzę na niego, gdy napełnia mi kolejną lampkę wina.
-Nie powinnaś,to fakt.Ale mimo wszystko cieszę się że tu jesteś.
-Tylko ja chyba nigdy nie będę mogła dać Ci tego czego Ty chcesz.
-Pomału zdaję sobie z tego sprawę.
-To dlaczego? Dlaczego ciągle jesteś na każde moje zawołanie?
-Bo mnie potrzebujesz-uśmiecha się smutno-to co tym razem zmalował nasz Richie?
-Pojawił się. I zniszczył mój spokój o który tak długo walczyłam.
-Przecież go kochasz.
-Ale nie potrafię pogodzić się z tym że ciągle traktuje mnie jak zabawkę którą można oddać.
-Ale nie potrafisz też bez niego normalnie funkcjonować.
-Zaczęłam , pomału mi się to udawało-biorę do ręki trzeci kieliszek wina wiedząc że nie powinnam, oprócz kawy nie miałam dzisiaj nic w ustach.
-Daj spokój,nic Ci się nie udawało. Każda mała wzmianka o nim powodowała u Ciebie płacz.
-Nie mam pojęcia co robić-wpatruję się w niego wiedząc że i tak mi nie odpowie.
-Ode mnie się tego nie dowiesz Natalia.
W mojej kieszeni rozlega się dzwonek telefonu, odbieram i wsłuchuje się w zdenerwowany głos Andreasa, w ciągu kilku sekund zasypuje mnie setką pytań gdzie jestem i co się ze mną dzieje.
-Nic mi nie jest Andreas, musiałam się przewietrzyć ,wrócę niedługo, obiecuję-nie wiem dlaczego omijam miejsce mojego pobytu i szybko się wyłączam-Odwieziesz mnie?
-Jesteś pewna ?
-Tak ,muszę sama sobie z tym poradzić.Nie powinnam ciągle mieszać Ci w życiu -dopijam wino i czuję jak kręci mi się w głowie.
-Wiesz , że lubię jak to robisz-chwyta mnie za rękę ,patrząc mi w oczy.
-Wiem-pod wpływem chwili, zarzucam mu ręce na szyje i wbijam się w jego usta, mam wrażenie że chce mnie od siebie odsunąć , ale nie jest w stanie.Jego ręce przyciągają mnie do siebie,łzy ciągle spływają po mojej twarzy,gdy zrywam z niego koszulkę , ciągnę go na łóżko i siadam na jego kolanach.
-Kochaj się ze mną -szepczę mu do ucha, a z jego ust wydobywa się cichy jęk.Całuje mnie gwałtownie, a jego ręce wsuwają się pod moją bluzkę.Słyszę jego przyspieszony oddech , gdy kładzie mnie na łóżko.Błądzę ustami po jego ciele,a on sięga ręką do zapięcia moich spodni.Waha się jednak i widzę z jakim trudem przychodzi mu odsunięcie mnie od siebie. Ociera mi łzy i kręci tylko głową.
-Nie mogę,wiem że będziesz tego żałować.Chodź ,odwiozę Cię-podnosi się szybko zakładając koszulkę , a ja znowu wiem że ma rację.
W mojej kieszeni rozlega się dzwonek telefonu, odbieram i wsłuchuje się w zdenerwowany głos Andreasa, w ciągu kilku sekund zasypuje mnie setką pytań gdzie jestem i co się ze mną dzieje.
-Nic mi nie jest Andreas, musiałam się przewietrzyć ,wrócę niedługo, obiecuję-nie wiem dlaczego omijam miejsce mojego pobytu i szybko się wyłączam-Odwieziesz mnie?
-Jesteś pewna ?
-Tak ,muszę sama sobie z tym poradzić.Nie powinnam ciągle mieszać Ci w życiu -dopijam wino i czuję jak kręci mi się w głowie.
-Wiesz , że lubię jak to robisz-chwyta mnie za rękę ,patrząc mi w oczy.
-Wiem-pod wpływem chwili, zarzucam mu ręce na szyje i wbijam się w jego usta, mam wrażenie że chce mnie od siebie odsunąć , ale nie jest w stanie.Jego ręce przyciągają mnie do siebie,łzy ciągle spływają po mojej twarzy,gdy zrywam z niego koszulkę , ciągnę go na łóżko i siadam na jego kolanach.
-Kochaj się ze mną -szepczę mu do ucha, a z jego ust wydobywa się cichy jęk.Całuje mnie gwałtownie, a jego ręce wsuwają się pod moją bluzkę.Słyszę jego przyspieszony oddech , gdy kładzie mnie na łóżko.Błądzę ustami po jego ciele,a on sięga ręką do zapięcia moich spodni.Waha się jednak i widzę z jakim trudem przychodzi mu odsunięcie mnie od siebie. Ociera mi łzy i kręci tylko głową.
-Nie mogę,wiem że będziesz tego żałować.Chodź ,odwiozę Cię-podnosi się szybko zakładając koszulkę , a ja znowu wiem że ma rację.
Gdy tylko zatrzymujemy się pod domem Andreasa , widzę kilka par oczu wpatrujących się w nas i znów nachodzą mnie wątpliwości, czy aby na pewno powinnam tutaj wracać.
-Dziękuję-dotykam delikatnie jego ust i sięgam ręką do drzwi ,ale przytrzymuje mnie po raz kolejny dzisiaj i patrzy mi w oczy.
-Jak już będziesz pewna czego chcesz, zadzwoń-mówi cicho, a ja szybko wychodzę z samochodu.
-Dziękuję-dotykam delikatnie jego ust i sięgam ręką do drzwi ,ale przytrzymuje mnie po raz kolejny dzisiaj i patrzy mi w oczy.
-Jak już będziesz pewna czego chcesz, zadzwoń-mówi cicho, a ja szybko wychodzę z samochodu.
-Dlaczego do niego poszłaś?-Richard jest wściekły gdy do nich podchodzę.
-Bo chciałam -patrzę mu prosto w oczy ze śmiechem. a on stara się mnie przyciągnąć do siebie.
-Piłaś?
-Piłaś?
-Jestem dorosła Richie,nie muszę Ci się tłumaczyć- obracam się szybko i znikam za drzwiami, wbiegam do pokoju i rzucam się na łóżko.
Widać, że Natalia pogubiła się w swoich uczuciach i sama tak naprawdę, nie wie już czego chce.
OdpowiedzUsuńPonowne pojawienie się Richarda, wywołała w jej życiu kolejne zawirowania.
Dobrze, że przynajmniej Markus się opamiętał i poradził Natalii, wszystko sobie przemyśleć.
To w ostatecznej mierze, do niej należy decyzja z kim spędzi swoją przyszłość. W końcu obaj ją kochają i są gotowi z nią być. Ja nawet nie próbuję zgadywać, jak to wszystko się skończy. Bo na pewno i tak czymś mnie jeszcze zaskoczysz. 😀