31

                                                                 Natalia
Budzę się rano z przerażeniem myśląc o ostatniej nocy,spoglądam na telefon widząc setkę nieodebranych połączeń,każdy ruch ciała powoduje cholerny ból głowy.
Wstaję powoli gdy czuję ogarniające mnie mdłości i z ledwością zdążam do łazienki.Mam wrażenie że w kilka chwil zwróciłam wydarzenia ostatnich godzin,niestety nie czuję się z tego powodu ani odrobinę lepiej.Wchodzę pod prysznic starając się zmyć z siebie dotyk Markusa,po chwili staję przed lustrem nie mogąc samej sobie spojrzeć w oczy.Włożenie szczoteczki do ust powoduje u mnie kolejny atak torsji , a ja zastanawiam się dlaczego.Jeszcze nigdy nie czułam się po alkoholu tak okropnie.
Kończę myć zęby i mimowolnie spoglądam na kalendarz w telefonie ,zdając sobie sprawę że ostatni okres miałam chyba w wakacje.Tak bardzo pochłonęła mnie nowa praca i szkoła Laury że nawet nie zwróciłam na to uwagi.
-Nie teraz, błagam-mówię cicho,łzy spływają po mojej twarzy na samą myśl o tym że mogę być w ciąży,wiem że nie dam rady kolejny raz przez to przechodzić,mimo że jestem starsza o kilkanaście lat.Jestem sama z Laurą,bez rodziców nie dam sobie rady.To nie może być prawda ,błagam w myślach choć już wiem ,czuję to, że los kolejny raz ze mnie zadrwił.

-Co się dzieje? -Markus wpatruje się we mnie gdy staję z powrotem w drzwiach pokoju.
-To nie powinno się wydarzyć-mówię tylko siadając na drugim brzegu łóżka.
-Nawet tak nie mów-jego ręce przyciągają mnie do siebie ,jego usta próbują mnie pocałować.
-Przestań Markus-odpycham go szybko- nic się nie zmieniło.Nigdy z Tobą nie będę.
-Wrócisz do niego?Naprawdę, to też mu wybaczysz?-pyta ze złością.
-Nie wybaczę Markus,ale to nie znaczy że o nim zapomnę.
-Zawsze będzie się liczył tylko on.
-Zawsze,wiedziałeś o tym od dawna.Nie jestem w stanie tego zmienić.
-Kiedyś zapomnisz, a ja będę czekał.
Wiem że się myli , wiem że jest coś co już do końca życia nie pozwoli mi o nim zapomnieć.Coś co sprawi że każdy dzień,każda godzina będzie mi o nim boleśnie przypominać.
Wyciągam telefon i w pośpiechu wybieram numer Andreasa,z płaczem podaję mu tylko numer pokoju i błagam żeby się zjawił.
Pojawia się po kilku minutach ,ze zdziwieniem wpatrując się w wychodzącego Markusa,a ja bez słowa wtulam się w jego ramiona.
-Co Ty zrobiłaś?
-Musisz mi pomóc Andi,tylko do Ciebie mogę się zwrócić-ignoruję jego pytanie.
-Richard Cię szuka od wczoraj ,porozmawiaj z nim.
-My już nie mamy o czym rozmawiać,Andreas.Nigdy do niego nie wrócę.
-Wszystko da się wyjaśnić,Natalia.
-Pewnych rzeczy już nie-szlocham ,nie mając na myśli wcale wczorajszej sytuacji z klubu-proszę spakuj nasze rzeczy i przyprowadź do mnie Laurę.
-Jesteś tego pewna?
-Nie zadawaj mi pytań Andi,proszę zrób to dla mnie.Już nigdy w życiu o nic Cię nie poproszę, zrób to dla mnie ostatni raz.
Wpatruje się we mnie przez chwilę i wychodzi , a ja rzucam się z płaczem na łóżko,nie wiedząc co dalej.

-Tu są Wasze rzeczy-Andreas siada przy mnie po pewnym czasie.
-A Laura?Gdzie jest Laura?
-Przyprowadzę ją po zawodach,żebyś nie zrobiła nic głupiego,Natalia.Nie znikniesz kolejny raz, nie pozwolę Ci na to.
-Nie zmusisz mnie do bycie z nim Andreas.
-Nie będę Cię do niczego zmuszał,ale nie zostawię Cię w tym stanie.Pojedziesz ze mną , nie możesz być sama.
-Zwariowałeś, nie jestem sama, mam Laurę.Ona musi chodzić do szkoły, ja muszę znaleźć nową pracę.
-Właśnie masz Laurę,pamiętasz jak to wyglądało ostatnio?Mam wrażenie że teraz będzie jeszcze gorzej.Ona nie poradzi sobie bez Ciebie, a Ty nie poradzisz sobie sama.
-A szkoła, praca?
-Dzwoniłem już do domu Natalia.Wszystkim się zajmą.U mnie też są szkoły-uśmiecha się.
-Nie mogę zostać w Niemczech.
-A dlaczego?Co Cię tutaj trzyma?
-Nie chcę go widywać Andi, nie mam no to siły.
-Mieszkamy od siebie ponad 400 km, nie będziesz musiała.
-Dlaczego to robisz Andreas?Dlaczego mi pomagasz?
-Mówiłem Ci już kiedyś.Lubię Was.Tak po prostu -przytula mnie do siebie ,a ja znów całkowicie się rozklejam.Siedzi ze mną przez jakiś czas, nie chcąc zostawić mnie samej, gdy wychodzi na trening w drzwiach pokoju pokazuje się Ewa.
-Nie musicie mnie pilnować-próbuję się zaśmiać.
-Nie powinnaś być teraz sama,a ja i tak nie mam co robić.
-Dam sobie radę, naprawdę-patrzę na nią, wiedząc że i tak mi nie wierzy, nie dziwię jej się , sama sobie nie wierzę.
-Porozmawiasz z nim?Wrócisz do niego?-siada przy mnie, patrząc mi w oczy.
-To niemożliwe.Nigdy do niego nie wrócę.
-Wiem że on kolejny raz zachował się jak dupek, nie będę go tłumaczyć,może zbyt mocno ją przytulał,wiem że nie powinien, ale jak ona zaczęła go całować odepchnął ją w końcu.Natalia ,wysłuchaj go przynajmniej.On się zmienił,nawet ja to widzę.
-Nie chcę o nim rozmawiać,nie mam ochoty go oglądać,proszę uszanuj to .
-Jak chcesz, ale wiem że on Cię kocha-patrzy na mnie smutno , a ja wiem że już niedługo przestanie jak tylko dowie się do czego ja posunęłam się dzisiejszej nocy.

Komentarze

  1. Teraz to naprawdę się namieszało. Jeśli Natalia jest w ciąży, powinna powiedzieć o tym Richardowi. W końcu to jego dziecko i ma prawo wiedzieć, że zostanie ojcem. Nie ważne nawet, jak dalej potoczy się ich przyszłość.
    Miło ze strony Andreasa, że zaproponował Natalii i Laurze pomoc. Dobrze, że mają w nim oparcie.
    Markus za to, nadal jest zdeterminowany i ma nadzieję, że kiedyś Natalia go pokocha. Zastanawiam się, czy nie zdradzi Richardowi przypadkiem, że spędził wspólną noc z Natalią. Chcąc tym ugrać coś dla siebie.
    A to może skończyć się nieciekawie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

43

Prolog

47